Ponad 370 uczniów szkół średnich będzie korzystać z szerokiej wiedzy wykładowców ANS w Koninie dzięki uczestnictwu w programie „Klasa akademicka”, prowadzonym przez uczelnię od 2014 r. 5 listopada odbyła się ich uroczysta immatrykulacja.
Jeszcze nigdy nowego roku akademickiego nie rozpoczynała tak duża liczba klas uczestniczących w programie – aż 17, które reprezentują 11 szkół z Wielkopolski Wschodniej – to też rekord. Generalnie w minionej dekadzie uczelnia współpracowała na tej płaszczyźnie z większością szkół naszego regionu. I zainteresowanie stale rośnie, bowiem do tego grona dołączył od października Zespół Szkół Technicznych z Turku, gdzie uruchomiono dwie klasy akademickie o profilach dietetyka i kosmetologia.
Inauguracja roku połączona z immatrykulacją ma uroczysty charakter od 2021 r. – uczniów witają rektor i dziekani w togach i biretach. – Dzięki uczestnictwu w zajęciach na uczelni zdobędziecie wiedzę, umiejętności i pewne kompetencje, ale zobaczycie też jak się studiuje – mówił podczas otwarcia dr hab. Artur Zimny, prof. i rektor ANS w Koninie. Jego zdaniem dbałość o młodzież, która nie jest jeszcze pełnoprawną częścią społeczności akademickiej, jest jednym z zadań, jakie ma jedyna publiczna uczelnia w Wielkopolsce Wschodniej, bo im lepsze wykształcenie jej mieszkańców, tym lepsze perspektywy i dla nich, i dla regionu. – To również sposób, by zachęcić tych uczniów do podejmowania studiów właśnie u nas. Ta praktyka przynosi efekty. Uczelniane statystki pokazują, że dwie trzecie naszych absolwentów to absolwenci szkół regionu konińskiego – wyjaśnia już po uroczystości.
By procedurze przyjęcia na uczelnię stało się zadość, wytypowani uczniowie klas rozpoczynających w tym roku udział w programie odebrali nominacje z rąk rektora i dziekana właściwego wydziału, który ich klasę będzie pilotował.
Na zakończenie, jak przystało na tego rodzaju spotkanie, zebrani w auli im. J.P. Kaczmarka wysłuchali wykładu inauguracyjnego. Dr Edyta Łoboda-Świątczak, adiunkt na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych, mówiła o mechanizmach, które prowokują do zachowań, którym się poddajemy, choć nie zawsze tego chcemy. Wyszła od wszechobecnego „nakazu” – „słuchaj starszych, bądź grzeczny” i dalej pytała, czy posłuszeństwo wobec autorytetów jest słuszne. Opowiedziała o eksperymencie Stanleya Milgrama, który pokazał, że pod wpływem autorytetu (często niesprawdzonego) ludzie są skłonni do przemocy. Wyjaśniła też, dlaczego ten mechanizm działa. – Po pierwsze spadek osobistej odpowiedzialności, bo „on mi kazał”, po drugie efekt wychowania, po trzecie automatyczny wyzwalacz posłuszeństwa, np. ubiór, tytuł, a nawet siwe włosy, po czwarte bezrefleksyjność, a właściwie bezmyślność, po piąte niejasność, nowość sytuacji, i w końcu znaczenie norm związanych z interakcją społeczną. Jaki z tego wniosek? Że złe jest bezrefleksyjne posłuszeństwo – wyjaśniła. A wystąpienie zakończyła znaczącym przesłaniem: – A co nas chroni? Wiedza, myślenie i czas.
aria
Odwiedź nas: Facebook YouTube Instagram Tik-Tok
Spis pracowników